Moja lista blogów

środa, 25 marca 2015

Kod Lyoko - Rozdział 6

Dni mijały bardzo szybko.Odwiedzali mnie wszyscy oprócz Ulricha.Nie mogłam pogodzić się z tym że odszedł,zostawił mnie wtedy gdy go najbardziej potrzebowałam.Lekarz postanowił w 2 tygodniu pobytu w szpitalu wypuścić mnie do domu.Bardzo się ucieszyłam.Przyjechali po mnie rodzice z Williamem , któremu od razu rzuciłam się na szyję.Gdy tylko przyjechaliśmy do domu ja wraz z Williamem poszliśmy do szkoły.Wszyscy ucieszyli się że jestem cała, tylko Ulrich był mało przejęty.Zauważyłam Aelite od razu podbiegła do mnie i przytuliła się do mnie.
- Hej Yumi jak się czujesz ?-zapytała troskliwie
-A dobrze jeszcze muszę jeździć na wózku inwalidzkim a tak to ok - odpowiedziałam
-Czemu Ulrich cię unika?,Pokłóciliście się ?-dopytywała
- Tak jakby można nazwać to kłótnią - odpowiedziałam sarkastycznie.
Wtedy przerwał nam Odd.
- Witaj znowu w śród żywych - przywitał się i roześmiał na cały głos
-No witam panie ZJEM CAŁĄ STOŁÓWKĘ-przywitałam się
- Proszę proszę kogoś tu nie nauczono manier- mamrotał pod nosem Odd
- Dobra nie przedłużajmy bo Odd zaraz nam tu umrze z głodu- powiedziałam śmiejąc się
- Ha ha bardzo śmieszne, ale tak na serio to idziemy na ten obiad-zapytał Odd
- Tak idziemy leć szybko bo ci wszystko zjedzą-zaśmiała się Aelita
Na stołówce wiele razy mijałam Ulricha ale ten widocznie mnie unikał.Chciałam wyjaśnić mu tą całą sytuacje w szpitalu , ale nie wiedziałam jak mu to powiedzieć i jak na to zareaguje.Mówiąc prosto z mostu bałam się jego reakcji.Tak na prawdę miałam prawdziwy dylemat. Z jednej strony bardzo kocham Ulricha , ale przez to wszystko oddaliliśmy się od siebie.A z drugiej strony gdy nie było Ulricha wtedy gdy go potrzebowałam wspierał mnie William.No i tu jest pytanie: Którego kocham mocniej?!.Wszystkie myśli krążyły mi w głowie.Nie miałam się komu zwierzyć. Aelita prędzej czy później  wygadał by się komuś. Odd to samo powiedział by Ulrichowi bo przecież mają razem pokój.W głowie krążyła mi jedna myśl Co by się stało gdybym nie miała tego wypadku ?
- Halo ziemia do Yumi - Odd zaczął machać mi ręką przed oczami
- Jestem przestań-odezwałam się z chwili nie obecności.
Wtedy zaczął dzwonić dzwonek na lekcje.Ja i William weszliśmy później do klasy chcąc zrobić pozostałym niespodziankę.Pani Rachel wiedziała o naszym planie.Specjalnie zajmowała uczniów żeby się nie zorientowali.Wtedy William zapukał do drzwi i wszedł ze mną jak gdyby nic się nie stało.Wszyscy byli zaskoczeni.Oczy mało nie wypadły im ze zdziwienia.Lekcja jakoś szybko zleciała.Zaraz mieliśmy moją ukochaną lekcje w-f. Na sali zauważyłam Ulricha.Był cały przygnębiony chciałam do niego podejść , ale pierwsza zrobiła to Sisi. Za wszelką cenę chciałam im przerwać , ale ignorowali mnie.Nie poddawałam się gdy tylko nauczycielka nie widziała próbowałam wstać z wózka pomimo zakazom lekarza.Nie obchodziło mnie to nie mogłam pozwolić aby Siis owinęła go sobie wokół palca.Wszyscy widzieli jak wstaje ale nikt nie miał odwagi mi przerwać.Dopiero musiał  spojrzeć na mnie wtedy  gdy zrobiło mi się słabo i upadłam. Sisi tylko przeszła obok mnie z Ulrichem i zaczęła się śmiać.William od razu pomógł mi wstać.Siedziałam na samym końcu sali gimnastycznej z daleka od innych.Nie chciałam być znowu upokorzona.W głowie miałam tylko jedno porozmawiać z Ulrichem.Teraz akurat miałam okazję .Sisi i reszta dziewczyn grały na boisku a Ulrich siedział nie daleko mnie.Podjechałam do niego.
- Hej co się stało ? - zapytałam
- To że mnie unikasz, przez co muszę być z Sisi-odparł
- Przepraszam nie chciałam-zaczęłam się tłumaczyć
- A co ty robisz z tą pokraką - przerwała nam Sissi
-Nic tylko rozmawiamy- tłumaczył się Ulrich
Nie miałam ochoty patrzeć na tą głupią jędze więc pojechałam do Williama.
-Coś się stało-zapytał
- Nie chyba nie - odpowiedziałam
Przerwał nam dzwonek .Pojechałam do pokoju Aelity żeby z nią porozmawiać.
- Hej Yumi - przywitała się dziewczyna
- Hej- odpowiedziałam
- Po co przyszłaś ?-zapytała
- Pogadać-powiedziałam
- Okej mów-przygotowała się na długą długą historyjkę
- Bo chodzi o to że mam dość tego wszystkiego,Raz Ulrich jest na mnie zły , a gdy się do mnie nie odzywa i pociesza mnie William to ma wielkie pretensje. Co ja mam zrobić- wydusiłam z siebie na jednym oddechu.
- że co nie ogarniam- zaprotestowała ze zdziwieniem
- A zapomniałam w szpitalu dostałam od Williama piękny wisiorek, a Ulrich jest zazdrosny-przypomniałam sobie w ostatniej chwili
Był już wieczór siedziałam na parapecie przed oknem. Włosy przykryły mi połowę twarzy.Było mi bardzo smutno że Ulrich nie chce mnie znać. Wtedy zobaczyłam go jak szedł sam po parku.Zawołałam go przez otworzone okno.Pomimo że słyszał jak go wołam nie odwrócił się.Przez to czułam się nikomu nie potrzebna. Myślałam tylko o jednym NIE CHCĘ ŻYĆ, NIE MAM JUŻ DLA KOGO.










środa, 18 marca 2015

Kod lyoko - Rozdział 5

Obudziłam się dopiero w karetce.Dokładnie nie wiedziałam co się ze mną stało.Tak na prawdę to byłam przerażona.Ratownicy przewieźli mnie na jakąś sale.Przyszedł lekarz i zaczął mnie badać wtedy straciłam przytomność.Tuż za karetką jechał William , Ulrich i pani trener. Wszyscy przejęli się moim stanem. Od razu przewieźli mnie na OIOM. Leżałam tam nie przytomna.
- Panie doktorze co z nią - zapytał zdenerwowany Ulrich
- Na razie jej stan jest ciężki nie wiadomo czy z tego wyjdzie , na tak liczne obrażenia nic na razie nie mogę powiedzieć - odpowiedział lekarz
Wszyscy byli roztrzęsieni.Ulrich wyszedł pierwszy ze szpitala nie mógł znieść tego, że mogę umrzeć.Tylko William wszedł do mnie.Usłyszałam jak płakał.Złapał mnie za rękę i szepnął mi do ucha : PROSZĘ ZOSTAŃ, WALCZ.
Bardzo chciałam się wtedy obudzić powiedzieć sobie że to tylko zły sen jednak rzeczywistość dała o sobie znać.Nagle moje serce przestało bić.Nie wiedziałam co się ze mną dzieje . Po 5 minutach reanimacji znowu biło tak jak dawniej.Mój stan ustabilizował się i William mógł zostać przy mnie tak długo jak chciał.Był ze mną całą noc i trzymał mnie za rękę.Drugiego dnia przyszedł Ulrich . Był zazdrosny ,że William trzyma mnie za rękę przecież to teraz on mógł być na jego miejscu.Cała radość która w nim była zniknęła w 5 sekund.Powoli wybudzałam się.Ucieszyłam się na widok Williama.Chciałam wstać i przytulic go lecz on zrobił to pierwszy.
- Jak dobrze że jesteś,jak się czujesz? - zapytał chłopak
- Lepiej niż wczoraj-odpowiedziałam cichym głosem.
- Wracaj do nas jak najszybciej-powiedział William
- Dobrze - odpowiedziałam
- Ja teraz idę do szkoły siedziałem przy tobie całą noc więc jakoś się wytłumaczę nauczycielom-pożegnał się i pocałował mnie w policzek
- Aha Yumi  to teraz jesteś z Williamem , Ok-powiedział Ulrich Wychodząc z sali
- Ulrich to nie tak - starałam się wykrztusić gdy nagle krew zaczęła mi lecieć z nosa
Bardzo się przestraszyłam i od razu  zawołałam lekarza.

wtorek, 17 marca 2015

Kod Lyoko - Rozdział 4

Wstałam bardzo wcześnie żeby mama nie zauważyła, że płakałam. Byłam bardzo zmęczona.Nie chciałam iść do szkoły , bo wiedziałam ,że Ulrich tak łatwo nie odpuści.Jednak po paru minutach przypomniałam sobie , że dziś jest bardzo ważny dzień.Mam namyśli zawody w piłkę ręczną.Byłam  jedną z najlepszych dziewczyn dzięki czemu zostałam kapitanem naszej drużyny.Szybko uczesałam się , ubrałam i wybiegłam do szkoły  tak szybko jak tylko potrafiłam.Na sali sportowej czekała na nas trenerka.Kazała przebrać się w stroje sportowe i zacząć rozgrzewkę.Miałyśmy czarne stroje z ciemnofioletowymi paskami. Oczywiście miałam swój ulubiony numer 4. Gdy rozgrzewałyśmy się zauważyłam Ulricha , który ciągle się na mnie patrzył.
- Dobra dziewczyny odpocznijcie , bo za 5 minut zaczynamy-powiedziała trenerka
Wszystkie dziewczyny pobiegły do szatni , tylko ja poszłam do Williama.Udawałam ,że nie znam Ulricha za to co mi zrobił.
- Hej Yumi - przywitał się William
- Hej - odpowiedziałam przytulając go.
Nagle ktoś gwizdną gwizdkiem . Trenerka zawołała nas na rozpoczęcie . Przyjechały 3 drużyny . Pierwszy mecz grałyśmy my i dziewczyny ze szkoły Noyris high.W tym meczu prowadziłyśmy 19;15.Następnie zagrały inne szkoły , aż w końcu my.Wynik 14;13 miałam już strzelać gdy jedna z dziewczyn pociągnęła mnie za bluzkę i bardzo mocno upadłam na plecy. Nie mogłam się ruszyć.Wszyscy przybiegli zobaczyć czy nic mi nie jest.Na sale nikt nie mógł wejść.
- Przepraszam ja muszę tam wejść- krzyczał William
- Niestety nie możesz - powiedział nauczyciel
- Ale tam jest moja dziewczyna - krzycząc wszedł na sale i od razu pobiegł do mnie.
Na szczęście nic mi nie jest byłam tylko mocno poobijana.William pomógł mi zejść z boiska. Wtedy podszedł do nas Ulrich.
- Yumi co się stało - zapytał przerażony
- Nic takiego - odpowiedziałam
- Możemy porozmawiać - zapytał
- Nie teraz później
- Czemu nie teraz-zapytał ponownie
- Teraz chcę iść do domu odpocząć
Nagłe poczułam jak nogi mi drętwieją . Cały czas było mi słabo.Wtedy zemdlałam. Ulrich natychmiast pobiegł po trenerkę.Ta zadzwoniła na pogotowie. Karetka przyjechała 10 minut później i zabrała mnie do szpitala.

poniedziałek, 9 marca 2015

Kod Lyoko - Rozdział 3


Obudziłam się bardzo radosna czułam jak coś rozpiera moje serce.Jak zawsze poszukałam jakiś ciuchów w szafie .Dzisiaj ubrałam  bluzę i rurki.Specjalnie dla Ulricha.Zeszłam na dół jak zawsze.Założyłam plecak na ramię i pobiegłam do szkoły.Przy bramie zauważyłam Ulricha.Zachowywał się bardzo dziwnie.Chciałam podejść , ale bałam się że jest to kolejny podstęp X.A.N.Y.. Wtedy obok mnie przeszła Aelita.
- Hej Yumi. Co się stało?-zapytała.
- Nic ,jeszcze nic - odpowiedziałam ironicznie.
- Jesteś zła na Ulricha?-zapytała ponownie.
- Tak jakby- przekonałam jakoś Aelite.
Zanim się obejrzałam zauważyłam jak Ulrich całował Sissi. Cała twarz zrobiła mi się czerwona ze złości.Czułam jak po policzkach leciały mi łzy.Nie patrzyłam na nic ,chciałam jak najszybciej uciec ze szkoły.  Aelita wiedziała co chcę zrobić .Jako moja przyjaciółka złapała mnie za rękę i przytrzymała żebym nie uciekła.Usłyszałyśmy dzwonek na lekcje.Wtedy obok mnie staną William.Chciał mnie pocieszyć .Złapał mnie za rękę i zaprowadził do klasy.Nauczycielce powiedział że źle się czuję.Na szczęście nauczycielka uwierzyła w tą całą naszą historyjkę.Lekcja minęła bardzo szybko.Ja i William wyszliśmy z klasy jako pierwsi.Pod klasą czekał zdenerwowany Ulrich.
-Hej Yumi -przywitał się chłopak
-Daj mi spokój-krzyknęłam
-Co się stało?-zapytał
- Ty najlepiej powinieneś wiedzieć , idź lepiej do  Sisi , bo jeszcze mi uprzykrzy życie CZEŚĆ-krzyczałam na cały głos
- OKEJ pójdę do Sisi i wszystkiego się dowiem-odpowiedział chłopak.
-Daj jej spokój-wtrącił się William
-No Yumi do zobaczenia - furknął pod nosem Ulrich
Kiedy tylko odszedł czułam jak moje kolana zamieniają się w watę,Nie wiem kiedy znalazłam się na ziemi. Łzy same spływały mi po policzkach.
-Wstawaj -powiedział William pomagając mi wstać
-Dzięki-odpowiedziałam
-Zaraz mamy turniej idziesz - zapytał
- Nie dzięki wolę iść z wami na boisko niż patrzeć jak gra Ulrich-powiedziałam z smutną miną
- Dobra choć odłożyć plecaki -zaproponował
Szybko pobiegliśmy odłożyć plecaki i ruszyliśmy w stronę drzwi.
- Choć wskakuj na barana -zaproponował William.
Nie wahając się  ani chwili dłużej wskoczyłam Williamowi na plecy.On zawsze wiedział jak mnie pocieszyć. Wiem ,że zrobił to specjalnie , aby Ulrich był zazdrosny.Rzeczywiście poskutkowało.
Zazdrosny Ulrich patrzył na nas z kapryśną minął.Chwilę później wyszliśmy na boisko . Niestety musiałyśmy grać z chłopakami w piłkę nożną.Ja byłam w drużynie Williama z czego bardzo się cieszyłam.Po upływie jednej lekcji wróciliśmy do szkoły.William wniósł mnie do szkoły na barana.Chłopcy z innych szkół patrzyli na nas jak na zakochanych.Gdy William wnosił mnie słyszałam po między chłopakami szepty jacy my zakochani,że pasujemy do siebie. Zrobiło mi się głupio zwłaszcza , że całą sytuacje obserwował Ulrich .Po lekcjach szłam do domu gdy nagle zaczepił mnie Ulrich.
-Powiesz mi dlaczego jesteś na mnie zła?-zapytał
- Przecież ty wiesz -nakrzyczałam na niego
- Nie nie wiem - odkrzyczał
- Nie wiesz? , Nie wiesz ! przecież to ty całowałeś Sisi daj mi spokój -krzyczałam na niego ,a łzy same leciały mi po policzkach.
-Że niby Ja całowałem Sisi? zapytał ze zdziwieniem
- Daj mi spokój - powiedziałam i pobiegłam prosto do domu .
Wbiegłam do domu trzaskając drzwiami.Od razu pobiegłam do pokoju i zatrzasnęłam drzwi ,aby Hiroki nie wszedł do mojego pokoju.Całą noc płakałam przez Ulricha.Nie mogłam sobie darować tego że całował Sisi. mój Ulrich całował dziewczynę , która uprzykrza mi życie właśnie przez niego.

niedziela, 1 marca 2015

Kod Lyoko - Rozdział 2

Była 15:30 zaraz miałam spotkanie z Ulrichem.Byłam bardzo podekscytowana , a zarazem przerażona .Do końca nie miałam pewności co chce mi powiedzieć.Nie wiedziałam w co się ubrać .Przeszukałam połowę szafy w poszukiwaniu ładnych ciuchów.Znalazłam czarną zwiewną bluzkę , czerwone rurki i czarne botki. Gdy byłam już gotowa szybko zeszłam na dół po schodach tak , żeby Mama nie zauważyła. Byłam pewna ,że nikt nie zauważy mojej nieobecności.Z podekscytowania nie zauważyłam Hirokiego,który śledził mnie . Na miejscu umówionego spotkania zauważyłam Ulricha.Widać było , że się denerwuje.
- hej Yumi- przywitał się chłopak
- hej - odpowiedziałam
- po co chciałeś się spotkać? - zapytałam
- Bo muszę powiedzieć ci coś ważnego- odpowiedział mi niemiec
- no słucham - powiedziałam
- Bo chodzi o to , że bardzo mi się podobasz i KOCHAM CIĘ- powiedział chłopak
- Naprawdę?- zapytałam się z niedowierzeniem
- Tak , ja Ulrich Stern kocham cię - oznajmił
Cała się zarumieniłam.
- Ja też cię kocham - odpowiedziałam nieśmiało
- Chcesz być moją dziewczyną? - zapytał
- Tak - wykrztusiłam z siebię
Wtedy Ulrich złapał mnie w pasie i przyciągnął do siebie .Nagle mnie pocałował.Całą sytuacje widział Hiroki.Szybko pobiegł do moich znajomych i krzyczał: Yumi poszła po rozum do głowy i chodzi z najprzystojniejszym chłopakiem w Kadic!- wykrztusił na jednym wdechu Hiroki.
- Że co?- zapytał zdziwiony Odd
- No tak - krzyczał Hiroki
- O matko  teraz Sisi nie da im żyć- zaśmiał się Odd
Tym czasem ja  i Ulrich urządziliśmy  sobie romantyczny spacer.Ulrich  odprowadził mnie pod sam dom.Na pożegnanie pocałowałam go w policzek i powiedziałam mu na ucho
- Dobranoc- szepnęłam i pożegnaliśmy się.