Moja lista blogów

środa, 19 sierpnia 2015

Kod Lyoko - Rozdział 11

Ostatni dzień biwaku.Chciałam zrobić wszystko , aby nasza paczka miło spędziła czas.Trudno mi było zapomnieć o tym co się stało wczoraj .Nie obchodziło mnie co powiedzą inni o tym że spędzam więcej czasu z Ulrichem niż z Williamem , ale po tym co się stało nadal mam w sercu jego słowa.Po prostu nie da się tego zapomnieć.Od razu poszłam do sali obok gdzie siedział Odd i Aelita. Zachowywali się dziwnie w sali byli sami co jeszcze dziwniejsze siedzieli przytuleni i trzymali się za ręce.Nie chciałam robić afery.Nie potrafię nie powiedzieć Jeremiemu , który bardzo ją kocha.Wszystko zaczęło się komplikować. Odd zaczął spotykać z Aelitą w tajemnicy przed Jeremim , a ja jestem z Williamem bo chciałam zrobić Ulrichowi na złość.I bardzo tego żałuję.Dociera do mnie ten  fakt że mogłam to naprawić ale nie nie zrobiłam tego.Odwróciłam się od drzwi i płacząc powoli kucałam na dół oparta o ścianę.Siedząc skulona usłyszałam
- Yumi nie płacz , tylko biegnij do Ulricha i powiedz mu co do niego czujesz- poradziła Aelita
- Masz racje - przytaknęłam i pobiegłam go poszukać.Był na dworze i rozmawiał z kolegami.Biegłam prosto do nich popychając jednego z kolegów Ulricha rzuciłam mu się na szyję.Trochę się zdziwił nie wiedział o co mi chodzi i czemu płacze przytulając się do niego.

- Yumi co się stało? , czemu płaczesz ? - pytał
- Nic się nie stało po prostu coś zrozumiałam- odpowiedziałam
- Co zrozumiałaś - spytał
- To że cię Kocham - wykrztusiłam
Ulrich nic nie mówił tylko mocno mnie przytulił.Jego koledzy stali i wpatrywali się w nas.Zamyślona nie zauważyłam zdenerwowanego Williama .
- Ej zostaw ją ! - krzyczał
Poczułam ja William odtrąca mnie na bok i na moich oczach uderza Ulricha.
- Co ty robisz ? Zostaw go ! - krzyczałam
- O co ci chodzi - spytał Stern
- Czemu przytulasz moją dziewczynę ?! - pytał z gniewem w głosie
Ulrich nie odpowiedział nic .Wtedy William podszedł i uderzył go ponownie.Ster nie czekał i zrobił to samo.
- Przestańcie , dość - krzyczałam próbując oddzielić ich od siebie.Oddzielając ich od siebie William mnie uderzył i odepchną na bok.Ulrich pomógł mi wstać i zaprowadził do pielęgniarki.Ta opatrzyła mi rany na nadgarstkach.Ulrich siedział ciągle przy mnie trzymając mnie za rękę .Wszystko zepsuł William .
- Co wy tacy poobijani ? - spytała pielęgniarka
- Taka tylko ,, mała " przepychanka - odpowiedział William
- Na małą to mi to nie wyglądało - zasugerowała.
Siedziałam zdenerwowana trzymając dystans do sytuacji , zwłaszcza że nie byłam w stanie przewidzieć kolejnego ruchu Williama.
-Yumi czemu mi to zrobiłaś? - spytał William 
- Ale co ? - zapytałam
- Już nie udawaj - chrząknął 
- Ja nic nie muszę udawać w porównaniu do ciebie - wyrwałam się 
- Właśnie widzę jak się nie kryjesz z uczuciami - powiedział
-Nie mam zamiaru się kryć , ale ty nawet nie wiesz co to są uczucia , bo ich nie posiadasz - wykrzyczałam
- Lepiej jest nie mieć uczuć niż zmieniać chłopaków jak rękawiczki - wyznał
- No mówisz teraz o sobie ?! - spytałam ironicznie
- Ja chociaż nie podrywałem dziewczyn , gdy chodziliśmy razem nie jak ty - wypomniał mi to prosto w twarz
- Jak chcecie się kłócić to nie tu - powiedział Ulrich
- Nie wtrącaj się - wkurzył się William
- Bo co ? - spytał ironicznie Ulrich
- Bp to - odpowiedział
I znowu się zaczyna .Tak miałam dość tego że to ja jestem powodem tej całej kłótni .Po głowie chodziło mi tylko jedno : Co by zrobili gdybym umarła ?!?.Wiem że byłoby to dziecinne i nieodpowiedzialne,ale nie znałam innego sposobu.Nie myślałam o tym bólu , Który sprawiłabym swoim najbliższym.Pielęgniarka puściła nas do domu.Poszłam do swojego pokoju,usiadłam na łóżku,wzięłam laptopa i zaczęłam pisać pożegnalne e-maile.Pierwszego e-maila napisałam do Ulricha ze względu na to że był dla mnie najważniejszy.Napisany e-mail czekał aż go wyśle.Wszystko to przerwało pukanie do drzwi.
















2 komentarze:

  1. To się porobiło...W końcu Ulumi <33
    Opłacało się czekać na ten rozdział, który jest boski :3
    Spróbuj tylko zrobić coś Yumi, a cię znajdę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak w końcu Ulumi dałam im szanse :*

    OdpowiedzUsuń